kocham "Twierdzę". cały zeszły rok żyłam tekstem tej książki. dziś non stop do niej wracam... jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie zdarzyło mi się przeczytać
Masz dar wyszukiwania fragmentów, które potrafią zainteresować, przynajmniej mnie. Następna pozycja do kupienia! Pozdrawiam o poranku, który uwielbiam:)
kocham "Twierdzę". cały zeszły rok żyłam tekstem tej książki. dziś non stop do niej wracam... jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie zdarzyło mi się przeczytać
OdpowiedzUsuńWitaj:))Twierdze sobie dawkuję...Czytam ja wyrywkowo...to tu to tu...
OdpowiedzUsuńMasz dar wyszukiwania fragmentów, które potrafią zainteresować, przynajmniej mnie. Następna pozycja do kupienia! Pozdrawiam o poranku, który uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńBransoleta jak kochane kolano na biodrze , powinna ciążyć , aby czuć przynależność . W samotności to brak doskwierający najbardziej !!!
OdpowiedzUsuńNie nie...nie może ciążyć...bo gdy zaczyna ciążyć to już chyba coś nie tak...
OdpowiedzUsuńCiążyć w sensie kochanego , pożądanego ciężaru który chce się czuć jak najwyraźniej .
OdpowiedzUsuńTak, to dobry ciężar:))
OdpowiedzUsuń